Jak Dawid z Goliatem. Walka o działkę z ROD Janiska

Koszalininfo interweniuje: Do naszej redakcji zgłosiła się mieszkanka Kołobrzegu E.M., która nabyła działkę podlegającą ROD Janiska, w 2021 roku, za sumę 15,5 tys. złotych. Ponieważ posiadała już jedną działkę w Grudziądzu, przepisy nie pozwalały jej na zakup kolejnej.

 

W związku z tym, zdecydowała się poprosić swoją koleżankę, aby formalnie nabyła tę działkę. Zarząd ogródków działkowych Janiska był świadomy tego faktu.

 

Jednak pojawiły się problemy związane z byłym prezesem i zarządem ogródków działkowych. Została poinformowana, że przebywa na działce nielegalnie, ponieważ jej wniosek o przyznanie praw został odrzucony, jak twierdzi, by przyznać ogród innej kobiecie. Co ciekawe, ta kobieta miała niższe miejsce na liście, aż 11, ale ją otrzymała. Zarząd zarzucił także mieszkance podrzucenie dokumentów, sugerując, że wykorzystała zamieszanie związaną z pandemią i remontem. Według E.M. oskarżył ją były prezes ROD Janiska.

E.M. wyraża zdziwienie w związku z tymi oskarżeniami. Pyta, w jaki sposób mogłaby podrzucić dokumenty w trakcie ostrej fazy pandemii, kiedy instytucje były zamknięte dla interesantów, a większość komunikacji odbywała się zdalnie. Zastanawia się również, dlaczego akurat w tym okresie przeprowadzano remont w budynku zarządu.

 

Po decyzji odmownej przyznania praw do działki, były prezes ROD Janiska zrezygnował ze swojego stanowiska. Niestety nie był to koniec problemów, ponieważ razem z wiceprezesem i sekretarką zajmują się tą sprawą do teraz.

 

Do E.M. zostało wystosowane pismo, nakazując jej opuszczenie działki, na której przebywała z dziećmi. W międzyczasie podjęła prace porządkowe na działce, w tym rozebranie zaniedbanej altanki i wybudowanie nowego domku o powierzchni 35 m². Mimo że architekt potwierdził zgodność budowy z przepisami, zarząd ogródków działkowych podjął decyzję o wyburzeniu budynku.

 

E.M. wezwano do zapłaty na blisko 4 tysiące złotych za zużyty prąd na działce, który po ugodzie o rozłożeniu na raty i terminowych opłatach, jej odcięto wraz z wodą. Tłumaczyła również, że gdy próbowała na bieżąco płacić rachunki, zarząd utrudniał jej to, ponieważ według ROD właścicielem działki nie była ona czy jej koleżanka, tylko 11 osoba z listy oczekujących.

 

 

Od 2 lat zarząd ogródków z byłym prezesem i wiceprezesem na czele utrudniają mi życie. Niczego nie ukradłam, uczciwie zapłaciłam za działkę, ale najwidoczniej liczą się bardziej osobiste układy, znajomości, koneksje rodzinne, a nie zwykły człowiek, który chce normalnie żyć i zapewnić swoim dzieciom jakieś godne warunki do przebywania na działce. Zrobiłam na tej działce bardzo dużo, zainwestowałam nie tylko pieniądze, ale też czas, zdrowie i siły. I teraz wszystko tracę przez bezduszność urzędników… – mówiła E.M.

 

E.M. dalej odważnie walczy o działkę. Skonsultowała się z prawnikiem i założyła sprawę w sądzie, ponieważ innego sposobu już nie było.

 

Skontaktowaliśmy się z ROD Janiska w tej sprawie:

“Należy zacząć od tego, iż w rzeczonej sprawie odbyła się sprawa sądowa w Sądzie Rejonowym w Kołobrzegu, na koniec której zapadł wyrok zgodny ze zdaniem Zarządu.

E.M. nie nabyła legalnie działki. Działki na Rodzinnych Ogrodach Działkowych nie można zakupić, można jedynie nabyć prawo dzierżawy działkowej albo w formie umowy przeniesienia praw dzierżawy działkowej z jej użytkownikiem, lub zawarcia umowy dzierżawy z Zarządem. E.M.  nabyła działkę od starszej osoby, która zdążyła ją wcześniej zbyć na rzecz przyjaciółki E.M. , p. S. P. Faktycznie E.M. zawarła ze starszą i zdezorientowaną osobą umowę na ten sam przedmiot, co wcześniej jej koleżanka. Nadmienić należy, że S. P. nabyła prawa do działki tylko jako osoba podstawiona, gdzie faktycznie użytkownikiem miała być E.M.

Kłamstwem jest, że działka została przekazana po znajomości osobie, która była 11 na liście. Do sądu dostarczona została lista oczekujących, z których 8 osób miało już przyznaną działkę. Do dwóch kolejnych wykonano telefon (dostępne są bilingi z wykonanymi połączeniami) z zapytaniem czy byłyby zainteresowane nabyciem takiej działki (Zarząd zgodnie z Ustawą o rodzinnych ogrodach działkowych Stowarzyszenie Ogrodowe może odmówić przeniesienia praw do działki osobie, z którą były użytkownik podpisał umowę i wskazać inną osobę na jej miejsce). Osoby te odmówiły, więc wykonano telefon do kolejnej osoby, która zgodziła się wpłacić kwotę z wniosku złożonego do Zarządu i tę osobę wskazał Zarząd jako stronę umowy. Osoba ta złożyła wniosek o wpisanie na listę oczekujących rok wcześniej. Powyższe wyjaśnienia zostały złożone w Sądzie, który nie znalazł uchybień w działaniach Zarządu.

Kolejnym kłamstwem jest stwierdzenie, że Zarząd po jakimś czasie stwierdził, że działka została zajęta nielegalnie. Niemal od samego początku, tj. od momentu, w którym Zarząd powziął wiedzę o nabyciu działki przez podstawioną osobę, jak też zamiarze zamieszkiwania przez E.M.  na działce, obydwie kobiety były poinformowane o braku możliwości prawnej takiego rozwiązania. Na Rodzinnych Ogrodach Działkowych obowiązuje bezwzględny zakaz zamieszkiwania, nie może być ona również użytkowana przez osobę niebędącą jej użytkownikiem. Stanowisko Zarządu od początku było jasne i klarowne, kobiety były wielokrotnie proszone i wzywane do zaprzestania bezprawnych działań. Dowodem na to jest obszerna korespondencja e-mailowa z S. P., jak też E.M.. E.M. pomimo wiedzy, iż Zarząd nie może wyrazić zgody na jej działania, dalej brnęła w kierunku komplikowania sytuacji prawnej budując w międzyczasie altanę, która jest ponadnormatywna (Powiatowy Inspektor Nadzoru Budowlanego wydał już dwie decyzje – jedną o konieczności rozbiórki altany i drugą o konieczności doprowadzenia jej do zgodności z przepisowymi wymiarami).

 

Podrzucenie dokumentów również było przedmiotem analizy przez Sąd Rejonowy w Kołobrzegu i Sąd nie dał wiary E.M., które twierdziły iż dokumenty zostały dostarczone prawidłowo, ale same nie potrafiły wskazać daty ich dostarczenia. Wnioski przyjmowane w Zarządzie każdorazowo są opisane datą przyjęcia, a składający otrzymuje kopię wniosku z potwierdzeniem przyjęcia. Wniosku z potwierdzeniem przyjęcia nie posiada ani Zarząd, ani S. P. Sąd nakazał przedstawienie wszystkich egzemplarzy wniosku i na żadnym mnie było potwierdzenia przyjęcia. S.P. oraz E.M.  wiedząc, że Zarząd najprawdopodobniej nie rozpatrzy pozytywnie przeniesienia praw do dzierżawy działkowej na S. P., chciały skorzystać z zamieszania związanego z trwającym w tym czasie remontem biura Zarządu (Zarząd pełnił w tym czasie obowiązku w pomieszczeniu świetlicy) i wniosek S. P. został przypadkowo odnaleziony w remontowanym biurze przez jednego z członków Zarządu. Ważniejszą kwestią jest fakt, iż podrzucony wniosek był niekompletny (brakowało podpisu głównego użytkownika działki). Nie za bardzo rozumiemy co mamy myśleć o systemie bezpieczeństwa w przyjmowaniu pism. Dokumenty w ten sposób można podrzucić w sekretariacie każdego urzędu kładąc je w niewidocznym dla urzędnika miejscu. Zarząd, jak też żaden urząd, nie jest odporny na działanie w złej wierze osób zachowujących się w ten sposób.

Działka została zajęta bezprawnie przez E.M.,  jednak Zarząd nie ma prawa usuwać kogokolwiek siłą z działki. W związku z tym oczekiwano na sądowe zakończenie sprawy. Dziwi stwierdzenie, że działka została zajęta bez wiedzy Zarządu. Niezrozumiałe jest stawianie zarzutów w stronę Zarządu, kiedy to E.M. od początku działa w taki sposób, po drodze łamiąc szereg przepisów ustawowych i związkowych.

 

Energia elektryczna była dostarczana bezumownie E.M. przez ponad dwa lata tylko ze względu na dobro dzieci i założenie, że E.M. w dobrej wierze opuści działkę do której nie posiada praw. Prąd powinien zostać odcięty już w czerwcu 2021 roku, tj. od momentu wygaśnięcia praw do działki poprzedniego użytkownika. Zarząd nie zawierał z E.M. umowy na dostarczanie energii elektrycznej, gdyż nie posiadała ona ani przez chwilę praw do tej działki. Po corocznych odczytach energii (taka częstotliwość obowiązuje na Ogrodzie od początku jego elektryfikacji) zużycie energii przez E.M. okazało się tak zaskakująco wysokie, że Zarząd postanowił nie czekać do opuszczenia przez E.M. działki, tylko wezwać ją do opłacenia należności za zużytą energię. Została również poinformowana, że energia zostanie odcięta, gdyż E.M. nie poczyniła żadnych działań w kierunku opuszczenia działki. Ponad 15-krotnie przekroczyła ona limit 250 kWh przypadający na działkę wskazanego w Ustawie z dnia 7 października 2022 r. o szczególnych rozwiązaniach służących ochronie odbiorców energii elektrycznej w 2023 roku w związku z sytuacją na rynku energii elektrycznej, co naraża pozostałych działkowców na znacznie wyższe opłaty.

 

Jeszcze w kwestii dot. odciętej wody. Na całym Ogrodzie nie ma możliwości odcięcia komuś wody – żadne przyłącze nie posiada zaworu pozwalającego na odcięcie wody od konkretnej działki. Odcięcie wody możliwe jest jedynie na głównej magistrali zasilającej cały ogród. Zarzut o odcięciu wody E.M. jest więc kolejnym kłamstwem.

Innym problemem jest dostępność wody na naszym Ogrodzie. Woda dostarczana jest z sąsiedniego Rodzinnego Ogrodu Działkowego “Zjednoczenie”, który na swoim terenie ma hydrofornię zasilającą obydwa ogrody. Ze względu na wiek całości infrastruktury oraz jej stan, awarie zdarzają się co najmniej kilkukrotnie podczas sezonu, a potrafią trwać – w zależności od skali awarii – nawet dwa tygodnie, podczas których woda nie jest dostarczana. Podczas suszy godziny dostarczania wody ograniczane się do 2 godzin rano i wieczorem, czasami zaś woda nie jest dostarczana ze względu na brak wody w ogóle przez kilka dni. Kiedy jednak jest dostarczana, nie nadaje się w ogóle do spożycia – woda na naszym Ogrodzie nadaje się jedynie do podlewania roślin. Natomiast w październiku woda jest całkowicie odcinana i włączana dopiero w maju. Także bieżącą wodą na naszym Ogrodzie cieszyć można się jedynie przez niewielką część roku.

Podobnie rzecz ma się z instalacją elektryczną. Ogród elektryfikowany był ok. 40 lat temu. Instalacja jest w fatalnym stanie i awarie zdarzają się prawie codziennie. Niektóre ze względu na brak możliwości lokalizacji awarii (uszkodzenia na kablu doziemnym nie ma możliwości zlokalizowania bez wozu laboratoryjnego Energa) naprawy trwają również nawet do dwóch tygodni, przez co różne części Ogrodu są odcięte od prądu.

Na m.in. takie warunki E.M.  naraża swoje dzieci, kiedy ma możliwość skorzystania z organizowanej dla niej pomocy w zamieszkaniu na terenie miasta Kołobrzeg. Niestety oferty pomocy odrzuciła. Sprawą zajmuje się już m.in. Radna Rady Miasta Kołobrzeg, dzielnicowy i kilka zaangażowanych osób, które zgodnie twierdzą, że to nie są warunki do zamieszkiwania dla dzieci. Mamy informację o przekazaniu sprawy do Sądu Rodzinnego w Kołobrzegu przez Policję, jako Zarząd również dokonaliśmy zgłoszenia do kołobrzeskich MOPS i GOPS, jak też do Sądu rodzinnego.”

 

 

Do sprawy wrócimy.

Tekst: Joanna Szychowska

Foto: E.M.

0 0 votes
Article Rating


Subscribe
Powiadom o
guest

4 komentarzy
najstarszy
najnowszy oceniany
Inline Feedbacks
View all comments
E. M
E. M
8 miesięcy temu

Nie były dostarczane bilingi rozmów z ludźmi oczekującymi na działki. Tylko bilingi moich, S. P( byłego użytkownika siostrzenicy) odnośnie złego odnoszenia się do zarządu. Altana była postawiona zanim zarząd odmówił przyjęcia praw, S. P. czy mi. Zarząd Rod odmówił nam prawa (kto by nie chciał za 3 tyś działki z nowym budynkiem i doprowadzonej do użytkowania). Do sądu i w e-mail przyznał się do daty złożenia wniosku (tak samo jak w Pani przypadku, napisali że “dziwnym sposobem trafiły do spam”. Dlaczego zarząd nie odciął prądu w czerwcu 2021r? Wtedy było największe zużycie energii, ponieważ powstawała nowa altana, chodziła betoniarka, do… Czytaj więcej »

Agnieszka
Agnieszka
8 miesięcy temu
Reply to  E. M

Jak się nie posiada odpowiednich dokumentów potwierdzających prawo do działki to się nie stawia domu i nie wprowadza na działkę zarząd i tak był cierpliwy

olkaa
olkaa
6 miesięcy temu
Reply to  Agnieszka

Trafiłam tutaj przez grupę na fb ‘Murem za Kobietami’ poprzez ckliwy post p. E.M. Czytając sam post można odnieść wrażenie, że #oprawcy (jak m.in. otagowała post p. E.M.) znęcają się nad niewinną i pokrzywdzoną kobietą. (Nie)stety nie ograniczam się do przeczytania kilku wyrazów z postu i samego nagłówka artykułu. Jestem na tej grupie właśnie ze względu na solidarność z Kobietami i wzajemne wspieranie się. Ale, na Boga… po przeczytaniu wypowiedzi obu stron sprawa aż śmierdzi. I to niestety nie ze strony zarządu. Pytanie – po co Pani tak kombinowała? Dlaczego Pani wybudowała altanę na działce do której nie miała Pani… Czytaj więcej »

Zarząd ROD Janiska
Zarząd ROD Janiska
3 miesięcy temu
Reply to  E. M

Przypadkowo trafiliśmy na ten Pani komentarz zauważając, że zaczyna Pani E. coraz bardziej rozkręcać swoją historyjkę w mediach społecznościowych (po wcześniejszym nas zablokowaniu oczywiście). Nie będziemy komentować tego tchórzliwego i podłego zachowania, odpowie Pani za każde kłamstwo i oszczerstwo przed odpowiednimi instytucjami. Niestety dla Pani, wszystko do nas trafia, gdyż coraz mniej ma Pani wokół siebie życzliwych Pani osób. Coraz więcej czuje się oszukanych i pokrzywdzonych. I wiele osób zgłasza nam to, co Pani publicznie rozpowszechnia. Odniesiemy się tylko do tego co napisała Pani tutaj w komentarzu. Jak rozumiem chodzi Pani o to, że bilingi nie były dostarczone do sądu.… Czytaj więcej »