Pierwsza rocznica tragedii w Escape Roomie w Koszalinie. Zginęło pięć nastolatek [FOTO, FILMY]

W sobotę, 4 stycznia mija rok od tragicznego pożaru w Escape Roomie przy ulicy Piłsudskiego w Koszalinie. W pożarze życie straciło pięć nastolatek z Koszalina. Tragedia wstrząsnęła Polską jak i światem.

Pożar wybuchł około godziny 17-tej. Nikt nie spodziewał się, że w Escapie Roomie doszło do tak ogromnej tragedii. Strażacy dopiero po ugaszeniu płomieni weszli do wnętrza obiektu. Służby zamarły ujawniając pięć martwych dziewcząt.

Gosia, Karolina, Julia, Amelia i Wiktoria 4 stycznia 2019 roku w Koszalinie zginęły w pożarze pomieszczenia, z którego nie mogły się wydostać i zmarły z powodu zatrucia tlenkiem węgla.

Koszaliński sąd zdecydował w piątek, 20 grudnia o przedłużeniu tymczasowego aresztowania Miłosza S. na kolejne trzy miesiące. Organizator escape roomu niemal od roku przebywa w areszcie.

Wniosek o przedłużenie aresztu złożyła Prokuratura Okręgowa w Koszalinie, bo do końca grudnia miał trwać tymczasowy areszt Miłosza S., mieszkańca Wielkopolski i organizatora koszalińskiego pokoju zagadek, gdzie doszło do tragedii.

Przypomnijmy, że w miejscu odosobnienia decyzją sądu, na wniosek prokuratury, przebywa od października też Radosław D. – pracownik escape roomu „To Nie Pokój”. Zarzuty usłyszały też Beata W. i Małgorzata W. To babcia i matka organizatora takiej formy rozrywki. Kobiety, na które były zarejestrowana działalność gospodarcza lub pomagały w prowadzeniu biznesu, mają zasądzone: dozór policyjny, zakaz opuszczania kraju i poręczenie majątkowe w wysokości po 10 tysięcy złotych. Podobnie jak Miłosz S. podejrzani odmówili składania zeznań w śledztwie.

Wciąż trwa gromadzenie materiałów procesowych i poszukiwanie świadków, którzy dopomogli w ujawnieniu istotnych szczegółów śledztwa. Z takim apelem do koszalinian zwrócili się śledczy i bliscy zmarłych tragicznie nastolatek.

Przypomnijmy, że Miłoszowi S., który za kratkami przebywa od 7 stycznia br., grozi kara do ośmiu lat pozbawienia wolności.